lyrics
Chciałbym ściszyć, ale nie da się festiwal oskarżeń, kto podpala dom dom
Mili ludzie spod czerwonych flag zmieniają się w armię, patrz na każdy krok krok
Walcz o wolność, przy tym walcz o śmiech, kiedy ktoś upadnie
Chowaj rękę, ostrz nóż
Chciałbym restart, to rozpada się jak domek z kart
Wszyscy jak jeden klan, wobec siebie są jak wróg u bram
To jest tak nudne, że mówię “aha”, albo “hahaha”
Jakby gdzieś zniknął cel w toku dyskusji o brakach
Życie zaskakuje jak znani raperzy w wannie, nie wiesz, kiedy wpadniesz
Cię pokazywani, ci pokazujący palcem, zatopieni w walce
Nudny bankiet świętych głów, namaścili sami siebie
Ja nie widzę zbawców
Chciałbym restart, to rozpada się jak domek z kart
Wszyscy jak jeden klan, wobec siebie są jak wróg u bram
To jest tak nudne, że mówię “aha”, albo “hahaha”
Jakby gdzieś zniknął cel w toku dyskusji o brakach
credits
from
Restart,
track released October 14, 2021
license
all rights reserved